piątek, 23 października 2009

Szoł mast gołon czyli konfrontacje wszelakie

W studiach telewizyjnych wiadomości wszelakich wrze. Tyle afer, konferencji prasowych, zamieszania, niusów jak w ostatnich dniach, nie było już dawno. Oglądalność wreszcie rośnie po nudnych rządach platformy. Nic dziwnego, że dziennikarki i dziennikarze biegają jak kotki w rui. Jeszcze otwarty konflikt wesołego Palikota ze smutnym Gowinem. Już nie wiadomo o co pytać i kogo. Do tego Karpiniuk zrezygnował z prac w super-komisji. Sam, czy mu Schetyna przystawił pistolet do głowy? Trzeba to wyjaśnić, może powołać nową komisję? Komorowski się ślimaczy bo nie chce prawdy. Oczywiście tej, która leży koło PiS-u. Prawda PO za to spokojnie czeka na ujawnienie. Trwają zabiegi kosmetyczne piarowców, żeby się ładnie na komisji zaprezentowała. Na prawdę SLD pewnie nikt nawet nie splunie. Bo ma niskie notowania po aferze Rywinowskiej.
W TVN24, które ze źródła fachowej informacji zamieniło się w program satyryczny, w wirtualnym studiu dziennikarze-aktorzy odegrali sztukę: "Tragedia komiczna czyli Konfrontacja Tuska z Kamińskim". Wyszło słabo, bo chłopaki zamiast po szkołach teatralnych są po dziennikarstwie. Trzeba zmienić profil zatrudnienia. Grunt, że jest ruch w interesie. Prośba o dyskusję na temat zmiany wieku emerytalnego członka rządu Tuska (tego co ma być konfrontowany z Kamińskim), ministra Boniego, przeszła ledwo zauważenie. Bo co to za nius?
Szoł mast gołon!

yar

Brak komentarzy: